26 lipca o godz.12. w naszym kościele w Gawrzyjałkach odbyła się uroczysta msza pożegnalna naszego proboszcza. Ks. prł. Lech Kozikowski sprawował tu swą służbę kapłańską przez 14 lat. Na mszę przybyli licznie parafianie, a także wiele osobistości zarówno z gminy Szczytno jak i innych instytucji, m. in. Starosta powiatowy Jarosław Matłach, wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski, skarbnik Jolanta Cielecka, Dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Gawrzyjałkach Alicja Chmielińska, prezes GS „SCh” w Szczytnie Kazimierz Samojluk. Stawiło się również 7 oddziałów Ochotniczych Straży Pożarnych z naszego sołectwa, których nasz proboszcz był kapelanem, i z których aż 5 posiada i wystawiło swoje poczty sztandarowe. Mszę razem z naszym proboszczem sprawował ksiądz dziekan Józef Dziwik, który wygłosił też długie kazanie pożegnalne o cudzie rozmnożenia chleba, co miało symbolizować cel posługi kapłańskiej, a także optymistycznie nastawiać do dalszej pracy (według mnie). Nawiązywał także do opowiadania Czechowa, o proboszczu i jego parafianach, którzy wypędzili go, bo był dla nich niedobry, krzyczał na parafian, ale płakali za nim, bo był mimo wszystko dobry i chciał dla nich dobrze. Po kazaniu nadszedł czas na oficjalną część pożegnalną. Jako pierwsze pożegnały księdza przedstawicielki NSP w Gawrzyjałkach ucz. Patrycja Sobotka i Pani Dyrektor. Wspaniale oddał całą sytuację wiersz gimnazjalistki Angeliki Kowalczyk, która w kilku zdaniach zawarła całą historię z pobytu księdza w naszej parafii i opisała jego relacje z nami w sposób tak niesamowity, że chyba każdego poruszył, w każdym tego słowa znaczeniu (sama śmiałam się i płakałam jednocześnie, zarówno z rozbawienia jak i z żalu, że jednak odchodzi od nas ktoś wyjątkowy). Dalej popłynęły podziękowania od przedstawicieli poszczególnych wiosek, następnie od przedstawicieli władz, od naszego radnego Henryka Sielskiego, od OSP w Gawrzyjałkach i od pozostałych delegatów, którzy chcieli oficjalnie proboszcza pożegnać. Na koniec panie z naszego "zespołu kurpiowskiego" zaintonowały i odśpiewały pieśń pożegnalną. Po komunii ks. Proboszcz wygłosił swoje krótkie w sumie, ale naznaczone nutką komizmu przemówienie. Nakazał dobrze przyjąć swojego następcę mówiąc jednocześnie, że sam pragnął odejść. Zakończył tym samym trwającą prawie 2 godziny uroczystość będącą chyba dla wszystkich przeżyciem, które na długo zapadnie w pamięci. No i niestety ale nasza parafia, nasze wioski, nasze szkoły, wszystko to nie będzie już jednak takie samo jak było. Z pewnością wiele się zmieni i nawet będziemy tęsknić za naszym „starym” proboszczem, ale miejmy nadzieję, że wszystko to wyjdzie każdemu na dobre. I przede wszystkim niech naszemu księdzu się wiedzie na nowej parafii.
Artykuł o pożegnaniu księdza znajduje się w Kurku Mazurskim.
środa, 5 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz